środa, 30 grudnia 2015

Darlie. Magiczna pasta do zębów.

DARLIE
Pasta do zębów




Mimo naprawdę wielkiego braku czasu postanowiłam podzielić się z wami recenzją past do zębów od firmy Darlie. Już od dawna czaiłam się na te pasty, uprzednio czytając o nich mnóstwo informacji w Internecie. Myślałam: "czy ta pasta faktycznie jest taka dobra, jak mówią?". W końcu postanowiłam przekonać się na własnych zębach. Przetestowałam trzy rodzaje past (a jest ich jeszcze całe mnóstwo) i o nich dziś opowiem.

Zanim przejdę do mojej recenzji, chciałabym powiedzieć kilka słów o firmie Darlie oraz o jej historii. Firma powstała w Hong Kongu i w chwili obecnej rozpowszechniła się po Chinach, Tajlandii, a także Singapurze. Nazwa i logo pasty mają dość ciekawe znaczenie. Mianowicie po chińsku "黑人" oznacza osobę czarną, czyli po prostu murzyna. Dlaczego akurat tak? Chyba wszyscy wiedzą jakie piękne i białe zęby mają nasi czarnoskórzy przyjaciele. Producent mówi, że myjąc zęby pastą Darlie osiągniesz efekt białych zębów jak u czarnoskórych :) Stąd też logo, na którym jest mężczyzna. Wcześniej logo miało czarnoskórego mężczyznę, jednak po czasie zmienili barwy. Tak samo wcześniej nazwa brzmiała "Darkie", dziś jest to "Darlie".

Zmiany w nazwie i logo.




Pasty testowałam w takiej kolejności, w jakiej zostaną przedstawione poniżej.





Tea Care. Green Tea.

Pasta o smaku zielonej herbaty. Połasiłam się na nią, ponieważ jestem zwolenniczką zielonej herbaty i stwierdziłam, że mycie zębów taką pastą mogłoby być całkiem ciekawym doświadczeniem. Nie myliłam się, ma swój specyficzny smak. Jak każda (a przynajmniej tak mi się wydaje) pasta od tej firmy potrafi umyć zęby bardzo dokładnie. Jednakże nie zauważyłam niczego innego poza dokładnym umyciem z resztek codziennych posiłków. Kolor pasty to taki lekko zielony.








Expert White.

Jak producent przekazuje, pasta jest wskazana dla osób, które piją dużo wina, kaw, herbat. Oczyszcza zęby z osadów i przebarwień po wyżej wymienionych napojach, a także zapobiega ich ponownym powstawaniu. Pasta faktycznie myje zęby rewelacyjnie. Piję codziennie kawę i herbatę i po jednej małej tubce (80g) tej pasty, zęby rozjaśniły mi się o jeden ton. Ma przyjemny zapach i smak, jej kolor to taki niebieski z drobinkami brokatowymi - śliczny! Co mnie zaskoczyło, wystarczy niewiele pasty, a szczotkując zęby robi się naprawdę sporo piany. Zdecydowanie polecam tę wersję pasty Darlie!







All Shiny White. Mineral Salt.

Pasta wybielająca z solą morską. Jest po prostu cudowna! Ma pyszny smak, mycie nią zębów to czysta przyjemność. Kolor pasty to taki biało-niebieski. Na opakowaniu jest napisane, że wybiela w 14 dni. Wiadomo, że jest to chwyt marketingowy, ale... naprawdę efekty widać! Już prawie kończę tubkę 160g i moje zęby wyglądają znacznie lepiej pod względem koloru. Są też świetnie umyte, aż są śliskie jak przesunie się po szkliwie paznokciem. Tak samo jak poprzednia robi dużo piany :) Polecam każdemu, najlepsza pasta jaką kiedykolwiek myłam zęby!






Od teraz wiem, że od dziś będę myć zęby tylko pastami od Darlie. Ich cena jest jak najbardziej adekwatna do produktu. Lepiej jest zainwestować w pastę wybielającą od Darlie niż jakieś Biała Perła i inne produkty, które kompletnie nie pomagają.
Planuję też przetestować ich inne pasty m.in pastę z węgla bambusowego. Posiadają też szeroką gamę past smakowych np. jabłkowe, cytrynowe oraz pasty dla dzieci. Z pewnością będę kupować takie dla mojego siostrzeńca, gdy tylko wyjdą mu ząbki :D


A wy, testowaliście już jakąś pastę od Darlie? 
Co o nich sądzicie?


ㄴㅇㅅㅌ,
Hyemi

niedziela, 20 września 2015

Who are you: School 2015

후아유 - 학교 2015


Kraj : Korea Południowa
Gatunek : szkolny dramat, romans
Liczba odcinków : 16
Nadawca : KBS
Emisja : 27.04.2015 - 15.06.2015
Czas emisji : poniedziałek i wtorek, 22:00
Moja ocena : 9,5/10

Fabuła :
Jest to kolejny sezon dram szkolnych (poprzednia - School 2013). Główna bohaterka, Lee Eun Bi jest gnębiona przez inne uczennice. Nastolatka dorasta w Domu Miłości, gdzie od dziecka się wychowuje. Gdzieś w tętniącym życiem Seulu mieszka jej bliźniaczka, o której główna bohaterka nie ma pojęcia. Go Eun Byul, żyje w dostatku, ma wspaniałych przyjaciół i kochającą rodzinę. Jej przyjacielem od dziecka jest Han Yi An, który jest mistrzem w pływaniu i zdobywa złote medale na zawodach pływackich. Pewnego dnia Eun Bi nie wytrzymuje presji ze strony rówieśniczek i postanawia popełnić samobójstwo. Jak potoczą się losy bliźniaczek i ich przyjaciół?

Ode mnie : 
Przede wszystkim - totalnie nie zamierzałam oglądać tej dramy. Mało tego, nawet w jej kierunku nie spoglądałam przez dłuuuugi czas. Niestety poprzednia seria była dla mnie totalną kichą i oglądałam ją niemal przez mękę. Po takich doświadczeniach byłam przekonana, iż ta drama jest podobna. Ale jak bardzo się myliłam! To jest po prostu świetny serial. Muzyka w tej dramie idealnie pasuje w moje aktualne gusta  - kpop połączony z hip hopem, gra aktorska świetna, fabuła niesamowicie wciągająca. Rewelacja! A to wszystko za sprawą tego, że kiedyś przez przypadek włączyły mi się OSTy z tej dramy i tak mnie one zaintrygowały, że w przeciągu kilku dni obejrzałam całą serię :D



Główna obsada :

Kim So Hyun jako Lee Eun Bi / Go Eun Byul
Nam Joo Hyuk jako Han Yi Ahn
Yook Sung Jae jako Gong Tae Kwang



Zwiastuny :






Drama będzie udostępniana na moim chomiku - click
OST do pobrania tutaj - click





ㄴㅇㅅㅌ,
Hyemi

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Koreańska sauna

찜질방



Jak się domyślam, pewnie wielu z was kojarzy jak wyglądają publiczne sauny w Korei. Przede wszystkim warto wiedzieć, że Koreańczycy niemal oszaleli na ich punkcie i zawsze bardzo chętnie do nich chodzą. Nic dziwnego, można w nich odprężyć się w naprawdę przyjemny sposób. Jak to wygląda? Sauna przeważnie podzielona jest na dwie części - łaźnię męską i damską (osobno dla każdej płci) oraz na  pomieszczenie, w którym znajdują się wszyscy. W męskiej łaźni odprężają się mężczyźni, a w damskiej kobiety. Pierw powinno się wziąć  prysznic, a następnie przejść do dowolnych według upodobania zabiegów. Można zasiąść na  małych, plastikowych krzesełkach i zadbać o pielęgnację skóry, dokładne szorowanie, czy nawet depilację. Są także dostępne wanny, na przykład z zieloną herbatą lub pomieszczenie wyłożone minerałami na ścinach. Mają tam również normalną restaurację, w razie gdyby ktoś miał ochotę zjeść pełny posiłek. Jest szeroki wybór "atrakcji" i każdy na pewno znalazłby coś dla siebie W pomieszczeniu, w którym mogą przebywać wszyscy, bez względu na płeć czy wiek, przeważnie odpoczywa się po wizycie w łaźni. Można tam leżeć, spać, rozmawiać ze znajomymi, oglądać telewizję, jeść posiłki (w koreańskich saunach głównie jada się jajka ;) ). Taki jjimjilpang otwarty jest całą dobę, dlatego też możemy spędzić w nim całą noc. Dostajemy tam specjalne "piżamki" (przeważnie różowe dla kobiet i niebieskie dla mężczyzn), kluczyk do szafki, a także ręczniki, które zawijane są na głowie w taki sposób, jaki przedstawiony jest na obrazku wyżej. 

Coś, co bardzo mi się podoba w koreańskich saunach jest to, że ludzie często się ze sobą spoufalają. Przykładowo jakaś obca ajumma (starsza od nas pani) podchodzi i nagle zaczyna nam myć plecy :D Może to być trochę zabawne i początkowo siać dyskomfort, jednak z drugiej strony jest to całkiem miłe :) Niestety, owe panie często mają w swoich rękach nieskazitelną siłę, dzięki czemu zdzierają nam cały naskórek swoim intensywnym myciem. Dlaczego? Ponieważ koreańczycy często myjąc się, starają się właśnie pozbyć starego naskórka, by mieć czyste, delikatne ciało. Zabawne jest też to, że u nich nie ma całkowicie wstydu! Młodzież pewnie nie jest aż tak otwarta, jednak ajummy potrafią ci umyć nawet miejsca intymne. Prawdę mówiąc, nie wiem jak bym się zachowała w takiej chwili. Ogólnie jestem bardzo wstydliwą osobą, więc dla mnie byłoby to wyjątkowo dyskomfortowe. Oczywiście panie nie widzą w tym, całkowicie niczego złego! U nas w Polsce jest to niedopuszczalne. Jakoś nie wyobrażam sobie, aby będąc w publicznej saunie, przyszła obca kobieta i zaczęła drugą myć w miejscach intymnych. Rozeszłaby się afera na cały lokal :D Taka sytuacja jest również spotykana u mężczyzn. Oni także myją sobie wzajemnie plecy i w żadnym wypadku, nikt nikogo nie nazywa "pedałem". :) Jak widać różnice kulturowe są bardzo zauważalne. 

Z tego, co mi wiadomo, koszt takiego relaksu w jjimjilpang'u zaczyna się od 6-15tys. won. (20-50zł).

Trochę zdjęć, jak wyglądają takie sauny :


Pomieszczenie wspólne, relaksujący się ludzie oglądają serial.


Pomieszczenia tematyczne, z różnymi zabiegami upiększającymi 




No i oczywiście nie może zabraknąć jajek! ;)

Na koniec krótka instrukcja, jak łatwo zawinąć ręcznik na głowie, 
w taki sposób, jak robią to Koreańczycy :D

1. Bierzemy średniej wielkości ręcznik i składamy go na pół
2. Jego oba końce zawijamy na zewnątrz, najlepiej kilka razy
3. Zawijanie kończymy na momencie, gdy powstaje nam rozmiar naszej głowy
4. Otwieramy wcześniej złożony ręcznik, dzięki czemu powstaje otwór na głowę
5. Zakładamy na głowę i wyglądamy jak żywcem wyjęci z koreańskich dram :D






Co sądzicie o takiej formie relaksu? 
Chcielibyście udać się w takie miejsce?
Nie zawstydza was chodzenie nago przed obcymi,
a nawet wzajemne mycie ciał? 
Jestem ciekawa, podzielcie się ze mną swoją opinią!





ㄴㅇㅅㅌ,
Hyemi

sobota, 22 sierpnia 2015

Korean : dom cz.2 - przedmioty ogólne, wyposażenie

Dom cz. 2
Nazwy przedmiotów ogólnych, 
wyposażenie domu



Zapraszam na kolejną część słówek z zakresu wiedzy o domu. Dziś przyjrzymy się dokładnie temu, z czego jest on zbudowany, a także jakie podstawowe przedmioty się w nim znajdują. Mam nadzieję, że przyswoiliście już sobie poprzednią partię słówek, a jeśli tego wciąż nie zrobiliście, nie bierzcie się za dzisiejsze. Wszystko po kolei!



Dach 지붕
Okno 창문
Drzwi 
Balkon / Taras 발코니
Ogród 정원
Rynna 홈통
Komin 굴뚝
Schody 계단
Winda 엘리베이터 lub 승강기
Ściana 
Sufit 천장
Podłoga 바닥
Grzejnik 히터
Kominek 난로
Półka 선반
Kosz na śmieci 쓰레기통 lub 휴지통


Szafa 옷장
Łóżko 침대
Biurko 책상 
Krzesło 의자 
Fotel 안락 의자  
Stół 테이블 lub 탁자
Komoda 서랍의 가슴
Kanapa 소파 
Dywan 양탄자
Telewizor 텔레비전 lub 텔레비
Pilot do telewizora 리모컨
Komputer 컴퓨터
Radio 라디오


Lodówka 냉장고
Zamrażarka 냉동 장치
Mikrofalówka 마이크로파 lub 전자레인지
Czajnik 주전자
Zmywarka 식기 세척기
Kuchenka gazowa 가스 렌지
Piekarnik  오븐
Zlew 싱크대
Talerz 접시
Kubek 
Szklanka 유리잔
Miska 사발
Garnek 냄비
Łyżka 숟가락
Widelec 포크
Nóż 
Pałeczki 가락



Wanna 욕조
Muszla klozetowa 변기
Umywalka 세면기 
Pralka 세탁기
Prysznic 샤워
Suszarka do włosów 헤어 드라이기
Lustro 거울
Ręcznik 수건
Mydło 비누





Słówka posegregowałam kolorami na dane kategorie :

ogólny wygląd domu 
pokój dzienny i sypialnia
kuchnia 
łazienka



Jeśli zapomniałam o jakimś słówku, proszę mi przypomnieć w komentarzu!
Ciężko na zawołanie z pamięci napisać wszystkie przedmioty :D


Miłej nauki!






ㄴㅇㅅㅌ,
Hyemi



sobota, 15 sierpnia 2015

Mask

가면    


Kraj : Korea Południowa
Gatunek : melodramat
Liczba odcinków : 20
Nadawca : SBS
Emisja : 27.05.2015 - 30.07.2015
Czas emisji : środa i czwartek, 22:00
Moja ocena : 9,5/10


"Jeśli założysz maskę, nigdy nie będziesz szczęśliwy"


Fabuła :
Główna bohaterka - Byun Ji Sook pochodzi z biednej rodziny. Przez długi ojca jej rodzinę ciągle nachodzą lichwiarze. Pewnego dnia spotyka na swojej drodze kobietę zupełnie podobną do niej - Seo Eun Ha. W przeciwieństwie do Ji Sook, pochodzi ona z bogatej rodziny i niebawem ma wyjść za spadkobiercę dochodowej firmy, Choi Min Woo. Nieszczęśliwy los jednak sprawia, że Eun Ha umiera, a Ji Sook dostaje propozycję udawania zmarłej bogaczki. Czy pochodząca z biednej rodziny Ji Sook zgodzi się założyć maskę i będzie żyć jako całkiem inna osoba? Co na to jej bliscy?

Ode mnie : 
Drama jest niesamowita! Często trzyma w napięciu i można powiedzieć, że przez wszystkie odcinki jest się na czym skupić. Nie ma naciąganych scen, dzięki czemu nie nudziłam się podczas oglądania. Wciągnęłam się od pierwszego odcinka. No i kocham tych aktorów, jedni z moich ulubionych (głównie Ji Sook/Eun Ha oraz szwagierka). Polecam, bo warto obejrzeć :)



Główna obsada :


Park Soo Ae jako Byun Ji Sook / Seo Eun Ha
Joo Ji Hoon jako Choi Min Woo
Yun Jung Hoon jako Min Suk Hoon
Yoo In Young jako Choi Mi Yeon






Zwiastuny









Jeśli ktoś ma ochotę pobrać tę dramę na komputer,
może to zrobić z mojego chomika


Miłego oglądania ^^





ㄴㅇㅅㅌ,
Hyemi


poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Korean : dom cz.1 - pomieszczenia

Dom
Nazwy pomieszczeń
część 1

객실의 이름
1부


A więc wracamy z lekcjami koreańskiego! Dziś mam dla was część pierwszą słówek z zakresu domu. Na celowniku mamy nazwy pomieszczeń. Co prawda słówek jest niewiele, jednak uważam iż jest to wystarczająca partia materiału jak na raz. Jeśli przyswoicie sobie poniższe słówka, o wiele łatwiej wam będzie zabrać się później za następne, których jest dużo więcej i są znacznie obszerniejsze. Zapraszam i powodzenia!



Dom -

Mieszkanie - 아타트

Pokój -

Przedpokój - 곁방

Pokój dzienny / salon  - 거실

Strych/poddasze - 다각방

Piwnica - 지하실

Kuchnia - 부엌 lub 주방

 Sypialnia - 침실

Łazienka - 욕실

Toaleta - 화장실

Spiżarnia - 식료품 저장실





Zwróćcie uwagę, iż niemal każde słówko łączy się z końcówką 방/실,
co w obydwóch przypadkach oznacza "pokój/pomieszczenie".

Czy to nie proste?
Wystarczy nauczyć się tych dwóch słówek,
a następnie tych początkowych,
które są odpowiedzialne za konkretne już pomieszczenie.

W języku polskim sprawa jest bardziej skomplikowana.
Każde ze słówek niczym się ze sobą nie wiąże,
przez co ciężej jest je zapamiętać.


Szybciutko przyswoicie sobie dzisiejszą lekcję,
gdyż już niebawem kolejna porcja dużej ilości słówek!
Na gapciów nie czekamy! :D






ㄴㅇㅅㅌ,
Hyemi


czwartek, 30 lipca 2015

The Lover

더러버


Kraj : Korea Południowa
Gatunek : komedia, romans, erotyka
Liczba odcinków : 12
Nadawca : Mnet
Emisja : 02.04.2015 - 18.06.2015
Czas emisji : czwartek, 23:00
Ograniczenia : od 18 lat
Moja ocena : 10/10



Fabuła :
Opowiada o codziennym życiu czterech par mieszkających w tym samym apartamentowcu. Zwykli ludzie, z najzwyklejszymi problemami. [Mieszkanie 609] Oh Do Si i Ryu Doo Ri są po 30-ce i bez ślubu mieszkają już razem od 2 lat. Do Si jest aktorem głosowym, a Doo Ri prowadzi bloga i pisze recenzje. [Mieszkanie 610] Pomiędzy Choi Jin Nyuh i Jung Young Joon jest 12 lat różnicy, a mieszkają ze sobą już rok. Young Joon jest uroczym piosenkarzem, jednak jego sława stoi pod wielkim znakiem zapytania. [Mieszkanie 510] Ha Sul Eun i Park Hwan Jung, którzy dopiero zaczynają wspólne życie. Sul Eun ze wszystkich sił stara się utrzymywać pozory bycia perfekcyjną kobietą dla swego wybranka, jednak przychodzi jej to z trudem. [Mieszkanie 709] Lee Joon Jae, typowy samotnik i domator, którego sytuacja finansowa zmusza do znalezienia współlokatora. Jego niechęć do nawiązywania kontaktu z ludźmi sprawia, że do dzielenia mieszkania wybiera obcokrajowca, który nie za dobrze zna koreański. Nowym współlokatorem zostaje Takuya, młody Japończyk zwiedzający świat. Między mężczyznami powoli rozwija się nieznane dotąd uczucie. 

Ode mnie :

No dobra, teraz trochę suchych faktów. Powiem tak... Po okładce i opisie dramy miałam dużo wątpliwości. Zabierałam się za nią z jakiś miesiąc. W końcu w przypływie nudy i braku pomysłu co mogę obejrzeć, padło właśnie na tę dramę, gdyż miałam już na komputerze pobrane dwa odcinki. No i co? Po pierwszym byłam trochę zdziwiona. Ale przeważnie tak to bywa w serialach. Odpaliłam następny i następny... I tak właśnie się skończyło, że w JEDEN dzień obejrzałam CAŁĄ dramę :D Pewnie pomyślicie sobie, że jakiś nolife ze mnie, ale cóż! Nie zliczę ile razy wręcz płakałam ze śmiechu. To zdecydowanie najbardziej zakręcona komedia jaką ostatnio oglądałam. Przede wszystkim jest... naprawdę bardzo zboczona, więc jeśli ktoś nie przepada za takimi tematami to nie polecam. Jedyne czego żałuję to ilość odcinków. Drama bardzo krótka, bo jedynie 12 epków. Ale zdecydowanie idealna na poprawę humoru i z pewnością obejrzę ją kiedyś po raz kolejny. P.S Para z mieszkania 709 jest najsłodsza ♥ P.S 2 Takuya ♥♥





Obsada :

Oh Jung Se jako Oh Do Si
Ryu Hyun Kyung jako Ryu Doo Ri
Choi Yeo Jin jako Choi Jin Nyuh
Jung Joon Young jako Jung Young Joon
Ha Eun Sul jako Ha Sul Eun
Park Jong Hwan  jako Park Hwan Jung
Lee Jae Joon  jako Lee Joon Jae
Terada Takuya jako Takuya









Zwiastun :



Jeśli ktoś chce mieć tę dramę na komputerze, 
będzie można pobrać ją z mojego chomika.



A jak ktoś już oglądał to niech podzieli się swoją opinią!



ㄴㅇㅅㅌ,
Hyemi

sobota, 25 lipca 2015

Etude House. Bubble Hair.

Etude House Bubble 
Natural Brown


Od bardzo długiego czasu intrygowały mnie farby do włosów od Etude House. Wahałam się nad kupnem, gdyż jakby nie patrzeć 40-kilka złotych za jedną to trochę spora sumka. No ale w końcu odważyłam się i zamówiłam tę o kolorze Naturalnego Brązu. Sama posiadam kolor brązowy na głowie, więc chciałam niewielkiej zmiany. Jedynie trochę odświeżyć kolor, nadać mu jakiegoś innego odcienia. Efekt jednak wyszedł całkowicie odwrotny. Nie jest to typowa farba, a pianka. Wygląda dokładnie jak po nałożeniu dużej ilości szamponu i zrobienie z niego zwyczajnie piany.

Coś, czego nie wiedziałam
Azjatyckie farby (a na pewno koreańskie i japońskie) prawdopodobnie mają w sobie dużą ilość rozjaśniacza, ponieważ z mojego brązu potrafiło rozjaśnić do jakiegoś.. złotego koloru! Po zmyciu farby, a raczej pianki doznałam szoku. Naprawdę się przeraziłam widząc górę niemal złocistą, a od połowy kolor mniej-więcej taki jak na opakowaniu. Byłam wściekła i załamana zarazem. No ale, ale... nie zrzucajmy winy na farbę. Zwyczajny brak doświadczenia w obchodzeniu się z taką farbą mnie zgubił. Według mnie zawyżyło za długie trzymanie na głowie (dobre 40min, gdzie na opakowaniu podają 30min) oraz fakt, że nawaliłam bardzo dużo pianki na sam czubek głowy. No ale cóż, człowiek uczy się na błędach ^^

Duże plusy
Powiem tak... Używając europejskich farb zawsze byłam wściekła niemal na wszystko. Począwszy od opakowania, z którego niekiedy beznadziejnie się aplikowało farbę; poprzez fakt, że farba potrafiła ubrudzić całą skórę, uszy, wszystko; a kończąc wreszcie na tym, że w efekcie kolor nigdy nie był taki jak na opakowaniu.
W przypadku koreańskiej farby Bubble sytuacja wygląda całkowicie odwrotnie. Przede wszystkim opakowanie jest mega wygodne. Cudowna, różowa buteleczka z pompką i specjalnym klipsem, zabezpieczającym niechcące naciśnięcie i wycieknięcie farby. Bardzo wygodnie się jej używa.  Przechodząc dalej - pianka nie ma totalnie żadnego koloru (poza białym rzecz jasna). Nie farbuje skóry nawet trochę! Cudowna sprawa. Kolejnym, no i chyba najważniejszym aspektem jest to że wychodzi kolor taki jaki prezentują na opakowaniu. Oczywiście trzeba trzymać się zasad 30min (w przypadku ciemnych włosów, jeśli ktoś ma jasne to polecałabym krócej) oraz równomiernie nałożyć na wszystkie partie włosów (nie popełniajcie mojego błędu XD). Dodam jeszcze, że w gratisie oprócz standardowo foliowych rękawiczek dodają także foliową narzutkę, aby podczas farbowania się nie ubrudzić (ciekawe czym, białą pianką?). Podczas zmywania farby woda byłą idealnie czysta. Tak jakbym zmywała szampon. Dobre jest też to że farba ma bardzo ładny zapach. Nie dusi, nie robi się od niego słabo. Taki przyjemny. No i na koniec włoski traktujemy odżywką, którą również dołączają do zestawu. Oczywiście nie muszę wspominać, że zapach jest ładny ;) 
Podczas farbowania obawiałam się że może nie starczyć na całość włosów. Bo wiadomo, pianka... co to jest? Pewnie malutko. Ale się zdziwiłam! Mam gęste włosy do ramion, a po nałożeniu (naprawdę dużej ilości) zostało mi jeszcze trochę farby. Jednak nie mam już co z nią zrobić, więc prawdopodobnie ją wyrzucę. Zatem jeśli ktoś ma włosy dłuższe niż do ramion, ale krótsze niż do pasa to jedno opakowanie farby powinno wystarczyć. 

Wszystko powyżej dotyczy farby Naturalny Brąz. Gdy oglądałam jakieś tutoriale farbowania innymi kolorami (Wine Brown oraz Black) to chyba pianka miała lekki kolor. No i podczas zmywania chyba była woda lekko zabarwiona. Ale nie jestem pewna, bo nie miałam osobiście z nimi styczności (jeszcze :D).


Jak oceniam farbę?
Uważam, że jest świetna. Mimo tego nieszczęsnego złotego na górze, powstałego wskutek mojej głupoty to byłabym w pełni zadowolona. Jak najbardziej polecam oraz z pewnością kiedyś wrócę do niej, z tym że chętnie wypróbuję jakiś inny kolor. 

Dodałabym zdjęcie efektu końcowego, jednak nie jestem zwolenniczką robienia sobie selfie, ponadto ten złoty... trochę mnie dobija xD 




ㄴㅇㅅㅌ,
Hyemi

sobota, 18 lipca 2015

Cudeńka od Ziaja.

Ziaja 



Przedstawiać tej firmy raczej nikomu nie muszę. Z pewnością niejednokrotnie mieliście okazję próbować jakichś kosmetyków od nich. Ziaja słynie z wysokiej jakości kosmetyków za naprawdę grosze. Rzecz jasna nie wszystko co posiadają jest aż tak cudowne, nie mniej jednak mają kilka produktów, które zdecydowanie warto polecić. Przede wszystkim jest to jedyna polska firma kosmetyczna, której ufam i po której kosmetyki najchętniej sięgam.
Warto wspomnieć, że mają również bardzo uprzejmą kadrę pracowników. Swego czasu poszukiwałam czegoś odpowiedniego do mojej suchej cery i postanowiłam napisać email do Ziaji o poradę. Ku mojemu zdziwieniu dostałam długą wiadomość ze wskazówkami jak powinnam dbać o swoją cerę oraz polecili mi serię swoich kosmetyków "Liście Manuka". Muszę przyznać, że używam od tamtej pory i jestem zadowolona. Ponadto jak zaznaczyli we wiadomości - nie wysyłają do nikogo próbek kosmetyków, gdyż dają takowe do aptek i gazet. Aczkolwiek byli na tyle uprzejmi, że wysłali mi przeszło 10 próbek, całkowicie za darmo i bez żadnego podawania swojego numeru, czy coś (bo i tak się zdarza, potem wydzwaniają i męczą klienta opiniami itp). Zatem mogę z czystym sumieniem polecić firmę Ziaja i ich kosmetyki. No i o tym też jest dzisiejszy post.
Pomyślałam, że przedstawię wam trzy cudeńka od Ziaja, o których może nie każdy wie, albo większość zwyczajnie nie zwróciła uwagi. Opakowania ich produktów są zwyczajne, więc nie przyciągają tak bardzo uwagi, stąd też klienci często mogą przejść obojętnie nie wiedząc tym samym co tak naprawdę tracą.


1. Krem do rąk

Odkąd zaczęłam pracę w biurze cały czas miałam przesuszone dłonie. Jak wiadomo, ciągła styczność z papierami strasznie wysusza dłonie. Długo szukałam jakiegoś dobrego kremu, który nawilżyłby moje dłonie i nie pozostawił na nich jednocześnie tłustego śladu. Przejrzałam przeróżne forum internetowe, naczytałam się opinii i wciąż pozostawałam w tak zwanej "dziurze". W końcu natknęłam się na opinię odnośnie kremów od Ziaja. Banalnie niska cena, wydajność, nawilżenie. Pomyślałam, czemu nie? Udałam się do Super Pharm z nadzieją, że będzie tam krem, który sobie upatrzyłam i był! Patrzę na cenę i nie wierzę. Nie całe trzy złote! No i teraz krótka ocena całego produktu.


cena : 10/10!
zapach : 9/10
wydajność : 9/10
nawilżenie : 8/10
opakowanie : 8/10*

pojemność : 100ml

*trochę niepraktyczne, jak dla mnie za długie.
Wolałabym mniejsze, ale szersze.

Krem jest dostępny w kilku rodzajach (ja na to mówię kolory, bo każdy ma swój inny kolor). Zdecydowanie najbardziej do gustu przypadł mi ciemny niebieski, ze względu na swój nieziemski zapach. Krem ma bardzo intensywny zapach, zawsze gdy się nim posmarowałam to na całe biuro było czuć :D Najbardziej polecam kupować w drogeriach, Super Pharm, Hebe itp. Koleżanka z pracy kiedyś kupiła ten sam krem tylko, że w jakimś supermarkecie i kosztował... 11zł!

A tak wygląda nasze cudeńko ^^









2. Żel do stóp

Większość moich czytelniczek to młodziutkie osoby, więc pewnie jeszcze nie mają problemów z opuchniętymi nogami podczas upałów. Nie mniej jednak ten żel nie jest tylko do tego. Zwalcza zarówno opuchliznę, zmęczenie jak i różne pęcherzyki wywołane długim chodzeniem w niewygodnych butach. 
Chcąc niechcąc muszę chodzić w eleganckich butach. Przeważnie są to koturny albo wysokie obcasy. Jak się można domyślić, chodzenie w takich butach potrafi być bardzo męczące dla stóp. Mimo że chodzę tak nie od dziś, wciąż miewam obolałe nogi, czy straszne pęcherzyki. Ostatnio będąc w drogerii szukałam jakiejś maseczki do nóg. Oczywiście jak na złość żadnej nie widziałam! Zrezygnowana chciałam już odchodzić od tych półek, aż w końcu moim oczom, na samym dole ukazał się kasztanowy żel od Ziaji. Cóż to za specyfik? Akurat ostatnia tubka została, takie szczęście! Znów zerkam na cenę - lekko ponad trzy złote! No nie wierzę. Wzięłam do ręki, przeczytałam tył, no i kupiłam! I wiecie co? Wieczorem po kąpieli nasmarowałam stopy żelem, miałam straszne pęcherzyki od całego dnia w wysokich butach. Rano wstaję i cud! Wszystko prawie zniknęło, stopy znacznie mniej bolały. Rzecz jasna nie wyleczyło wszystkiego w 100% ale za taką cenę to ulga naprawdę dobra!


cena : 10/10
zapach : 8/10
wydajność : 9/10
nawilżenie : 8/10
opakowanie : 10/10

pojemność : 100ml

Zdecydowanie powinien znaleźć się u każdej kobiety w czasie letnim!






3. Anty-prespirant

Prawdę mówiąc nigdy nie przepadałam za anty-prespirantami w kulce. Zawsze jakoś preferowałam te do psikania dezodoranty, choć one często pozostawiają niefajne ślady na ubraniach. Któregoś razu zdecydowałam jednak kupić ten w kulce od Ziaji, za sprawą koleżanki, która bardzo go polecała. Szczerze mówiąc nie wierzyłam nigdy w takie "tamowanie" potu. Wiem, że to niebezpieczne, bo na przykład jak reklamują różne specyfiki do zatrzymywania potu, to one tak naprawdę zapychają naszą skórę, a pot gromadzi się od środka. No ale zaufałam słowom koleżanki i kupiłam na próbę ten od Ziaji. Istna rewelacja, naprawdę! Długo trzyma się zapach i jest takie.. nawilżenie. Testowałam póki co dwa (activ i sensitiv) i jeden z nich całkowicie pozostawiał suchą skórę z przyjemnym zapachem, zaś drugi nawilżał i dawał jeszcze lepszy zapach. Cena dość niska jak na takie rzeczy, jakoś od 3 do 6zł. 


cena : 9/10
zapach : 9/10
wydajność : 9/10
nawilżenie : 9/10
opakowanie : 10/10

Moim ulubieńcem na dziś jest sensitiv, a jego zapach jest bardzo delikatny i przyjemny.







Na dziś to wszystko. 
Z pewnością Ziaja posiada dużo więcej produktów, które warto polecić,
 jednak dziś chciałam skupić się na tych trzech.

Czy wy też lubicie Ziaję?
Macie u nich swoje ulubione kosmetyki?
A może któryś z powyższych mieliście okazję testować?
Podzielcie się swoimi opiniami! 






ㄴㅇㅅㅌ,
Hyemi.

wtorek, 7 lipca 2015

Ważna informacja!

Kochani!

Po chwili namysłu doszłam do wniosku, że nie ma sensu zaburzania konstrukcji tego bloga i wprowadzania niepotrzebnego zamętu. Będzie on w dalszym ciągu prowadzony tak jak na początku - tylko tłumaczenia, recenzje, lekcje koreańskiego itp. Odnośnie zamówień na produkty Azjatyckie założyłam innego bloga, który będzie służył tylko do tego "sklepiku internetowego". 

Od dziś z wszelkimi zamówieniami proszę się kierować na nowy blog :


Przepraszam za zamieszanie i dziękuję za uwagę!

Miłego wieczoru :)




ㄴㅇㅅㅌ,
Hyemi.


wtorek, 30 czerwca 2015

Korean : Podwójne litery

Kiedy używamy podwójnych liter?


Wiem, że tytuł trochę nie pasuje, ale nie wiedziałam jak to nazwać :)
Dziś zajmiemy się literami w koreańskim alfabecie, które mają podwójne znaczenie. Czyli kiedy mówimy l, a kiedy r itp. Dość często dostaję pytania odnośnie takich liter, więc zamiast tłumaczyć po kilka razy - postanowiłam zrobić o tym osobną notkę.

Zacznijmy od tego, że tak naprawdę jeśli powiemy przykładowo kinseng zamiast ginseng, nikt nikomu nie zrobi krzywdy. Co prawda może być lekkie zmieszanie i możemy zostać na pierwszy rzut niezrozumiani, ale nie jest to jakiś wielki błąd. Nie mniej jednak istnieje reguła według, której powinniśmy się trzymać w wymowie liter z podwójnym znaczeniem.
Mianowicie poznajmy ją :


- p lub b, czasami m
czytamy jako P, gdy : jest na początku wyrazu/zdania. 
czytamy jako B, gdy : jest w środku wyrazu lub pomiędzy samogłoskami 
czytamy jako M, gdy : stoi przed spółgłoską nosową
_________________________________________________________


- p lub p(h)
czytamy jako P, gdy : jest na końcu wyrazu i nie występuje po nim samogłoska
czytamy jako P(H), gdy : jest w pozostałych przypadkach
_________________________________________________________


- k lub g
czytamy jako K, gdy : jest na początku wyrazu/zdania
czytamy jako G, gdy : jest w środku wyrazu lub pomiędzy samogłoskami
_________________________________________________________


- k lub k(h)
czytamy jako K, gdy : jest na końcu wyrazu i nie występuje po nim samogłoska
czytamy jako K(H), gdy : jest w pozostałych przypadkach
_________________________________________________________


- r lub l
czytamy jako R, gdy : stoi pomiędzy samogłoskami
czytamy jako L, gdy : stoi na końcu wyrazu oraz wtedy, gdy łączy się z N lub drugim R
_________________________________________________________


- d lub t
czytamy jako T, gdy : stoi na początku zdania/wyrazu
czytamy jako D, gdy : stoi w środku wyrazu lub pomiędzy samogłoskami
_________________________________________________________


- t lub t(h)
czytamy jako T, gdy : jest na końcu wyrazu i nie występuje po nim samogłoska
czytamy jako T(H), gdy : jest w pozostałych przypadkach
_________________________________________________________

Taka wskazówka dla osób, którym trudniej to zapamiętać :
Przeczytajcie sobie na głos dane słowo dwoma sposobami, 
przeważnie te, które brzmi lepiej to jest poprawne xD



Znaki typu , , często są stosowane do zapisu jakichś zagranicznych nazw, 
jednak nie tylko - na co dzień także się ich używa.


Przykładowe słowa :

폴란드 Polska ()
바나나 Banan (
배고파 Być głodnym ( oraz )

캐나다 Kanada ()
고양이 Kot ()

라디오 Radio ()
빨리 Szybko ( czytane jako)


대구 Daegu /miasto/  ()
테이블 Stół ()



Mam nadzieję, że pomogłam.


ㄴㅇㅅㅌ,
Hyemi

Czas