wtorek, 23 grudnia 2014

Korean : Hangul

Koreański alfabet



Mimo, iż w Internecie można znaleźć mnóstwo poradników do tego jak nauczyć się koreańskiego alfabetu oraz samo jego przedstawienie to i tak postanowiłam przystać na wasze prośby i zrobić jednak o tym notkę :) Przede wszystkim chciałam was uprzedzić, że nie posiadam żadnego doświadczenia w uczeniu innych, jednak mimo to postaram się jak mogę aby wytłumaczyć wszystko przejrzyście i prosto. 
Słowami wstępu zacznijmy od tego, że koreański alfabet jest jednym z najłatwiejszych alfabetów Azjatyckich, a sama jego nauka zajmuję naprawdę maksymalnie 3 dni (mówiąc tu o rzetelnym podejściu i ćwiczeniach). Naprawdę bardzo dziwi mnie fakt, że tak wielu fanów Korei i Kpopu nie potrafi tego alfabetu. Przecież są to podstawy z podstaw. No ale, ale.. skoro już to czytacie znaczy, że jakaś cząstka z was pragnie się go nauczyć, prawda? Czyli postęp mamy! To teraz zabieramy się do dzielnej nauki. Mamy okres świąteczny, niektórzy zapewne mają nieco wolnego czasu i chcą go sobie jakoś efektywnie zagospodarować. Idealnym wyjściem jest nauczenie się naszego hangula, nie tracąc przy tym cennego czasu (np uczniowie nie zawalą sprawdzianów w szkole). 
Przede wszystkim zanim zabierzemy się do przedstawiania wszystkiego od A do Z to musicie być świadomi tego, że nauczenie się kilkudziesięciu znaków to nie wszystko. Aby zostały one trwale w głowie trzeba codziennie ich używać. Chociaż raz przeczytać sobie jakieś dwa-trzy zdania po koreańsku na głos. Cokolwiek! Wtedy wasza nauka nie pójdzie na marne i nie zapomnicie słówek tak szybko, jak się ich nauczyliście. 
Krok 1 
Pierwszym co chciałabym wam przedstawić w tym etapie jest kilka słów na temat naszego hangula (oj nie, nie dam wam tak łatwo spokoju! To będzie dłuuuuga notka). Nie wyobrażam sobie, aby osoba ucząca się danego języka nie wiedziała nic na temat jego historii. A więc! Hangul jest alfabetem, który został wymyślony na przełomie lat 1443-1446 dzięki wspaniałomyślnemu królowi Joseon - Sejongowi Wielkiemu (세종대황). Z początku Korea nie posiadała swojego własnego alfabetu, dawniej używano zapisu alfabetem chińskim. Król Sejong doszedł jednak do wniosku, iż każdy człowiek zasługuje na równe traktowanie i wszyscy w jego kraju powinni znać alfabet (znaki chińskie były zbyt skomplikowane, dlatego wielu zwykłych ludzi nie potrafiło się nimi posługiwać). Postanowił wymyślić osobny alfabet, który do dnia dzisiejszego nazywany jest właśnie hangul'em. Do wymyślenia alfabetu posłużyły mu jego dzieci, które prosił o wypowiadanie konkretnych znaków chińskich, bazując na kształcie ich ust rysował odpowiednie znaki, które później przekształcił w alfabet. Jest to co prawda legenda, jednak brzmi całkiem przyjemnie i kto wie, może faktycznie tak było? :) Arystokratom nie przypadł do gustu pomysł stworzenia nowego alfabetu, którym mógłby się posługiwać każdy na równych szansach, jednak żaden z nich nie odważył się sprzeciwić królowi (i chwała Bogu za to, dzięki temu dziś jestem w stanie posługiwać się koreańskim :D). W Korei do dnia dzisiejszego używane są oba alfabety. Znaki pochodzenia chińskiego zapisuje się tak zwaną hanją (한자), a rdzennie koreańskie hangulem (한글). Różnica jedynie polega w tym, iż zapis chiński rzadko występuje w życiu codziennym zwykłego Koreańczyka. Przeważnie takie napisy można znaleźć na szyldach reklamowych, ulotkach, wizytówkach czy nagrobkach. Głównie starszyzna posługuje się tym zapisem, aniżeli młodzież. Alfabet narodowy hangul oficjalnie nosi nazwę "훈민정음" hunminjeongeum, co oznacza "nauczenie ludu poprawnej wymowy". 
Krok 2
No dobrze, skoro już lekcja historii odbębniona teraz przejdźmy do następnego etapu naszej wiedzy o języku koreańskim. Zatem nasz alfabet hangul posiada obecnie czterdzieści głównych znaków. Mianowicie są to : dwadzieścia jeden liter samogłoskowych (wraz z dyftongami - kombinacje samogłosek z półsamogłoskami) oraz dziewiętnaście liter spółgłoskowych z podwojeniami, jednak to już rzecz banalna, o której przekonacie się nieco później. Myślę, że każdy z was wie czym są samogłoski, spółgłoski i tak dalej i nie będę tego mówić, jednak miejcie na uwadze to, że w Korei jest to bardzo ważny element! Często tworząc zdania czy chociażby chcąc użyć jakiegoś spójnika dodajemy końcówki w zależności od tego na jaką literę kończy się dane słowo (czy jest to spółgłoska, czy samogłoska) dlatego też musicie mieć to opanowane do perfekcji. 
Po kolei przedstawię wam teraz każdą z wyżej wymienionych grup oraz wyjaśnię w jaki sposób poprawnie powinno się czytać każdą literę/znak.

Zacznijmy zatem od 21 liter, samogłoski + dyftongi :

- a [ nasze zwyczajne a ]
- ya [ czytane jako ja ]
- eo [ czytane jako o z wydźwiękiem na u /coś pomiędzy o-u/ ]
- yeo [ czytane jako jo z wydźwiękiem na ju ]
- o [ zwykłe o ]
-  yo [ czytane jako jo ]
- u [ zwykłe u ]
- yu [ czytane jako ju ]
- eu [ czytane jako nasze y ]
- i [ zwykłe i ]
- ae [ czytane jako szerokie e ]
- e [ zwykłe e ]
- yae [ czytane jako szerokie je ]
- ye [ czytane jako je ]
- wa [ czytane jako ła ]
- wae [ czytane jako szerokie łe ]
- oe [ czytane jak łe ]
- wo [ czytane jak ło ]
- we [ czytane jak łe ]
- wi [ czytane jako łi ]
- ui [ czytane jak yi lub i, czasami może być też wymawiane jako e ]

No i jak? Nie taki straszny ten hangul, co? :)
Musicie jednak pamiętać, że to co widzicie powyżej to tylko "surowe" znaki. Używając ich i korzystając do konstrukcji słów/zdań nigdy nie będą występowały one w takiej "surowej" formie jak powyżej. Co to znaczy? Otóż do tych znaków zawsze dodawana jest niema litera, czyli po prostu takie kółeczko - . To kółeczko nie robi nic poza tym, że jest - nie wymawia się go w żaden sposób, po prostu jest. Kiedy się je dodaje? Zawsze gdy te litery, które widzicie powyżej rozpoczynają słowo/sylabę. Jeżeli jednak znaki, które wypisałam u góry łączą się w parę z innymi znakami nie trzeba wtedy dawać tych kółeczek. Ważne! Jest także drugie kółeczko - ZAWSZE występuje ono na dole i wtedy jest to normalny znak, a nie znak niemy (wymienię go w następnej grupie znaków) i oznacza ng! Jak to się ma w praktyce? Wiem, że pewnie brzmi to wszystko teraz jak totalny armagedon, ale spokojnie to jest naprawdę banalne :) Otóż już przedstawiam wam kilka przykładów (posłużę się Paintem, haha!).

Wyszło tragicznie (mój brak talentu do takich rzeczy się kłania), ale przymknijcie na to oko!

No dobrze, więc o co tu w tym wszystkim chodzi? 
Otóż spójrzcie, na czarno narysowałam kółeczka nieme, które się po prostu dodaje do znaków gdy stoją one same (nie łączą się z innym znakiem). Zauważcie, że te czarne kółeczka są zawsze na górze, czyli jak widzicie, że jest kółeczko na górze - zawsze jest ono nieme i się go nie czyta.
Idąc dalej widzimy również czerwone kółeczka. Czerwone występują na dole i są one znakiem ng, jak już wcześniej wspomniałam. 
Czy teraz widzicie to? Jeżeli wciąż tego nie widzicie nie wiem jakich powinnam użyć sposobów do wytłumaczenia tego.

Przechodzimy teraz do następnej grupy znaków, a jest to 19 liter, spółgłoski + podwojenia  :

ㄱ - k/g [ normalne k/g ]
ㄴ - n [ normalne n ]
ㄷ - d/t [ normalne d/t ]
ㄹ - r/l [ normalne r/l ]
ㅁ - m [ normalne m ]
ㅂ - b/p [ normalne b/p ]
ㅅ - s [ normalne s ]
ㅇ - ng [ normalne ng ]
ㅈ - j [ czytane jako miękkie ci / dzi ]
ㅊ - chi [ czytane jako miękie tći / dźi ]
ㅋ - k' [ brzmi podobnie do kh ]
ㅌ - t' [ brzmi jak th ]
ㅍ - p' [ brzmi jak ph ]
ㅎ - h [ normalne h ]
ㄲ - kk [ podwojone normalne kk ]
ㄸ - tt [ podwojone normalne tt ]
ㅃ - pp [ podwojone normalne pp ]
ㅆ - ss [ podwojone normalne ss ]
ㅉ - jj [ podwojone ćć (wymawiane mocniej, ale nie podwójnie) ]

I takim oto sposobem przeszliśmy przez cały alfabet koreański, hurra! Teraz już znacie wszystkie jego znaki, co o nich sądzicie? Trudne? Łatwe? Podoba wam się ich wygląd? 
Na koniec pragnę dodać, iż znaki przy, których postawiłam apostrof (k', t', p') są w dużej mierze używane do zapisu zagranicznych słów/nazw. Mają one mocniejszy wydźwięk i są bardziej charakterystyczne od poprzednich np takie ㅍ p' jest mocniejsze od takiego ㅂ p normalnego.

Krok 3
No dobrze, wiemy już jak wygląda alfabet, ale co dalej? O co chodzi z tym "pisaniem w niewidzialnym kwadracie"?
Pewnie nie raz spotkaliście się z tym określeniem, że słowa w koreańskim zapisują się w taki niewidzialny kwadrat. O co z tym chodzi? To proste. Pisząc na telefonie, czy komputerze automat sam za nas łączy w pary znaki (coś jak u nas opcja z t9), ale skąd wiedzieć w życiu normalnym, na kartce jak łączyć znaki aby był poprawny zapis? Jak nie wiecie zawsze można sobie to wytłumaczyć w taki sposób. Weźcie przykładowe słowo koreańskie, powiedzmy, że będzie to yeojachingu [jodziacingu] - dziewczyna (sympatia). Jak więc zapisać to poprawnie znakami? Powiedzcie sobie na głos sylabami - czyli yeo-ja-chin-gu [jo-dzia-cin-gu] i właśnie takim sposobem połączycie literki (jak się już ich nauczycie będziecie od razu widzieć, teraz na sucho to tylko teoretycznie możecie sobie to wyobrazić). A więc zapis wtedy wygląda następująco -> yeojachingu. Zrobiłam dwoma kolorami abyście już teraz wiedzieli jaki znak co oznacza :) Widać czy nie bardzo? W pełni słowo wygląda tak - 여자친구. No dobra, ale nadal nie wiemy jak wygląda sprawa z tym "niewidzialnym kwadratem". A więc to jest tak - zapisując słowa właśnie tymi sylabami można powiedzieć, że wpisują się one w taki niewidzialny kwadrat. Najmniej znaków w jednym kwadracie może być 2 (czyli np nasze nieme kółeczko i litera "a" - 아 ), najwięcej zaś może być 4 (np. 밝 ). Oczywiście przedstawię wam to w formie graficznej :


No więc mamy dwa przykłady :
a) widzimy, że w słowie yeojachingu stworzyły nam się 4 niewidzialne (u nas widzialne XD) kwadraciki, z tego w każdym napisałam ile znaków się znalazło (na niebiesko).
b) w słowie saranghabnida (kochać) widzimy aż 5 niewidzialnych kwadracików oraz różną kombinację co do liczby znaków w jednym kwadracie. 
Jeżeli wszystko jasne (a mam taką nadzieję) to lecimy dalej!

Krok 4
Efektywna nauka. Skoro teoria już obalona to przyszła pora na praktykę, bo alfabet sam do głowy nie wejdzie (a szkoda, bo już bym dzięki temu umiała chociażby chiński czy japoński :D)! Każdy z was na pewno ma jakieś swoje własne sposoby na nauczenie się danej partii materiału, który musi umieć. W moim przypadku sprawa jest następująca - jestem wzrokowcem, dlatego wszelkie formy uczenia się poprzez patrzenie zawsze działają. Łatwo kojarzę sobie słówka czy zagadnienia jak sobie je jakoś zobrazuję. Na przykład ucząc się kierunków kojarzyłam pokazując sobie rękami - lewa, prawa, przód itp. Podczas powtarzania już samodzielnego wystarczyło, że wskazałam ręką w prawo i już wiedziałam jak jest to słówko po koreańsku. Najlepiej jest sobie jakoś kojarzyć z czymś, nawet jeśli będą to głupoty to nie ważne :) Ja na przykład skojarzyłam sobie słówko "za" z uchem, haha. Dlaczego? Ponieważ brzmią podobnie kwi to "ucho", zaś dwi to "za" ponadto pomyślałam sobie takie zdanie "za uchem są włosy" i może to brzmi śmiesznie, ale faktycznie było to niesamowicie pomocne i ani razu się nie pomyliłam ucząc się tego słówka!
Na studiach miałam bardzo ciekawy wykład o tym jak efektywnie uczyć się czegokolwiek. To niesamowicie przydatne! Uczenie się na blachę nigdy nie popłaca, wierzcie mi. Nauczysz się i wyrecytujesz jak wiersz, a za kilka dni zapomnisz całkowicie. Najlepszym sposobem jest zrozumienie tego czego się uczysz. To dokładnie jak w matematyce - jeżeli nie zrozumiesz w jaki sposób policzyć zadanie, nigdy nie będziesz tego potrafił. 
W takim razie przedstawię wam kilka ciekawych sposobów, które możecie wykorzystać podczas nauki zarówno samego hangula, jak i późniejszych rzeczy z języka koreańskiego, czy każdego innego.
Przede wszystkim zawsze będę popierała naukę poprzez zabawę, uważam, że to świetny sposób na nauczenie się czegokolwiek robiąc dodatkowo to z chęcią. Jak myślicie, dlaczego dzieci tak łatwo przyswajają sobie języki obce, a starszym jest trudniej? Ponieważ starsi robią to z przymusu, siedzą nad książką i wkuwają na blaszkę. A dzieci? Dziecko idzie do przedszkola i ono się bawi, nawet jeżeli to "lekcja angielskiego" to ono się bawi. Rzucają piłką i mówią po angielsku "ball", biegają i mówią po angielsku "run". Czy to nie świetny sposób na naukę? Dlaczego z wami miałoby być inaczej? To że macie już swoje lata nie oznacza, że nie możecie również uczyć się w sposób zabawy. Oczywiście nie każę wam biegać po domu i mówić co robicie czy co widzicie po koreańsku, ale istnieje mnóstwo innych pomysłów. 

1) Oglądanie bajek dla dzieci - w końcu koreańskie dzieci także musiały się jakoś nauczyć tego hangula, czyż nie? Poszukajcie w Internecie, na Youtube różne bajki gdzie mówią tylko po koreańsku, przeważnie są one do najmłodszych więc nie ma w nich nic skomplikowanego, na pewno zrozumiecie o co chodzi, a i nauczycie się jakiś słówek, czy znaków (bo są tez bajki gdzie uczą dzieci alfabetu). Wiem z doświadczenia, że to fajna sprawa bo sama oglądałam takie bajki :)

2) Dużo ćwiczyć! Macie swoją ulubioną piosenkę koreańską? Na pewno macie. No to już szybko wyszukujecie jej tekst w hangulu i przepisujecie całą do zeszytu, a co (Prawie jak w szkole za karę)!
Wieczorami łapiecie za telefon bądź komputer i wyszukujecie w googlach jakiś koreański artykuł/stronę i czytacie na głos kilka zdań. 
3) Koreańscy znajomi. Chyba każdy chce ich mieć, co? No to już, to świetny sposób na to aby nie tylko zawrzeć nowe znajomości, ale i podszkolić język! W Internecie jest dużo stron, gdzie międzynarodowo można się zapoznać z ludźmi z różnych krajów i kontynentów. Chociażby Chatroulette.com czy Omegle.com

4) Fiszki. Najlepiej takie, które sami sobie zrobicie. Nie dość, że macie zabawę przy ich robieniu to jeszcze dzięki temu zapamiętujecie znaki/słowa. Zróbcie sobie fiszki ze znakami hangula, z jednej strony znak hangulem a z drugiej romanizacja i wymowa. Polecam uczyć się grupami (po max 10 słówek/znaków) ponieważ im mniejsza partia materiału na raz, tym szybciej wchodzi do głowy. Skupiasz się jedynie na kilku i tylko te kilka powtarzasz. Im więcej tym się robi większe zamieszanie i się wszystkie zapomina. Takie fiszki można ćwiczyć samemu, bądź z kimś. Np poprosić mamę/rodzeństwo aby poćwiczyli z wami, lub chociaż was przepytali.

5) Karteczki. Ach kocham ten sposób. Pewnie nie raz zauważyliście (poza blogiem) jak dodawałam zdjęcia, gdzie w tle nad laptopem miałam poprzyklejane pełno karteczek na ścianie. Zawsze jak mam jakieś trudne słówka bądź zwroty to je zapisuję na karteczkach samoprzylepnych i przyczepiam tam, gdzie najczęściej patrzę (czyli gdzie jak nie koło laptopa....). Dobrym pomysłem jest też aby ucząc się np sprzętu kuchennego poprzyklejać karteczki z nazwami (o ile pozostali domownicy nie mają nic przeciwko). Na lodówce karteczkę z napisem "lodówka" po koreańsku i tak dalej. 

6) Oglądanie dram i filmów. Możecie mi wierzyć bądź nie, ale naprawdę ogromnie dużo nauczyłam się dzięki oglądaniu dram. I tu już nie chodzi o jakieś słówka jak w książkach, tylko o typowe ludzkie zachowanie oraz słowa używane na co dzień. Wiem nawet jak jest "kamień, papier, nożyce" (kawi, pawi, po) czego w żadnej książce nie nauczą, hehe! Niby taka głupota, ale jakbym miała okazję imprezować z jakimiś Koreańczykami chcieli by w to zagrać to mogę zabłysnąć znajomością. Czasami warto oglądać dramy (o ile ogląda się je rozsądnie, a nie tylko żeruje na polskim tłumaczeniu).

7) No i na koniec zapodam wam kilka stron, gdzie możecie wspomóc swoją naukę j.koreańskiego i samego alfabetu.


http://www.indiana.edu/~koreanrs/hangul.swf#_=_

http://language.snu.ac.kr/site/en/klec/click-korean/index.jsp#_=_

https://www.youtube.com/channel/UC9aWBNR-mDNzgRsO3XLJ7uw#_=_

http://www.indiana.edu/~koreanrs/kordic.html#_=_

http://www.korean-course.com/index.en.php#_=_

http://www.wandel.person.dk/korean.html#_=_

http://www.koreandictionary.net/browse/letter/a/page-1#_=_


No dobrze moi uczniowie, to tyle na temat koreańskiego alfabetu. Mam nadzieję, że wam się podobało i wynieśliście coś pożytecznego z tej "lekcji".
Na koniec dołączam dla was kilka ćwiczeń, które sama zrobiłam. Możecie je wydrukować i ręcznie po nich pisać lub w formie komputerowej. Taki tam gratis do nauki :)
Liczę na to że docenicie mój wysiłek włożony w tą notkę.





Ćwiczenia do pobrania na moim chomiku - click
Więcej ćwiczeń pojawi się niebawem, sprawdzajcie co jakiś czas~





ㄴㅇㅅㅌ,
Hyemi




17 komentarzy:

  1. Och dzięki bo w sumie bardzo chcę się nauczyć koreańskiego XD w sumie to kiedyś próbowałam ale walnęłam wszystko w pizdu i na tym się skończyło > . <

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa... Dzięki! Czytając tego bloga nauczyłam się CAŁEGO hangulu w zaledwie 3 dni ������

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy i zapraszam do następnych lekcji, skoro opanowałaś już hangul :)

      Usuń
  3. skąd mam wiedzieć kiedy napisać k,a g?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "k" najczęściej występuje na początku wyrazu lub jego końcu, natomiast "g" w środku, bądź kiedy łączy się z dwiema samogłoskami. Przykłady: 감사합니다 -
      kamsahabnida (czyli "dziękuję", litera "k" występuje na początku słowa); 책 - chaek (czyli "książka", litera "k" występuje na końcu słowa); 학생 - hagsaeng (czyli "student", litera "g" występuje w środku słowa). Mam nadzieję, że pomogłam :)

      Usuń
  4. Właśnie dorwałam się do tego poradnika i mam zamiar w końcu wykorzystać wolny, wakacyjny czas. Tylko z tej strony zrozumiałam cokolwiek - na innych koreański brzmiał jak jakaś czarna magia. Zobaczę, czy te kilka dni nauki da od dawna wymarzony efekt, jakim jest znajomość alfabetu i zrozumienie budowania wyrazów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo przydała mi się ta notka :)) Teraz tylko pouczyć się przez parę dni całego hangulu i mogę przystąpić do dalszych lekcji ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję! Przyda mi się. Rozumiem już te całe łączenie liter. Może i język koreański nie jest za łatwy, ale dzięki tej notce ułatwi mi się nauka. Zapisałam sobie wszystkie spółgłoski i samogłoski i będę teraz próbować tworzyć jakieś wyrazy.

    OdpowiedzUsuń
  7. No to tak jak myślałem. Podobnie jak w japońskim nie ma żadnej wymowy z 'cz', 'dż' I 'sz' I wszystko to jest kompletnym powielanym przez niemal każdego błędem i tylko pasjonaci próbują uświadomić szarą masę, tak jak ja w przypadku japońskiego. Dzięki za wpis.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za ten poradnik!! Wgl na różnych stronach piszą na różne sposoby poszczególne znaki z hangula (np. na dwóch stronach na dwa sposoby zapisali 'ch' i 'j') i czasami idzie się pogubić w tym wszystkim, bo nie wiesz, który zapis jest na sto procent poprawny.

    OdpowiedzUsuń
  9. super poradnik, wielkie dzęki!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny post! Wiele sobie pzypomnialam,bo chciałam się nauczyć tego języka. Fighting!

    OdpowiedzUsuń
  11. A czy nie powinno,, dziękuję" pisać się tak:Kamsahabmida? Jak się je szybko wymawia to brzmi jak Kamsamida

    OdpowiedzUsuń
  12. 세종대왕 ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. 40 yrs old Help Desk Operator Griff Ertelt, hailing from Terrace Bay enjoys watching movies like Not Another Happy Ending and Sports. Took a trip to Monarch Butterfly Biosphere Reserve and drives a Sable. odwiedz strone

    OdpowiedzUsuń

Czas